-
Dyskoteka
Nazywam się Damian i mam 27 lat. Pracuję w sporej firmie, gdzie muszę być dyspozycyjny przez co nie mam zbytnio czasu na zabawy, czy wypady do dyskoteki ze znajomymi. Ogólnie rzecz biorąc, to nawet nie lubię tych zadymionych „disco trzasków”, gdzie zawsze jest ciasno, tłoczno, głośno a pijani ludzie obijają się wciąż o ciebie.
-
Rodzinne zakusy
Witam ponownie.. Tym razem cofniemy się do przeszłości 🙂 Od ostatniej wizyty mojej cioci a właściwie mojej matki chrzestnej minęło dwa lata. Miło wspominam jej i wujka wizytę. Sabina po wypiciu alkoholu odwalała niezłe numery:-) wiedziałam, że lubi się zabawić w dobrym tego słowa znaczeniu haha, ale do dziś mam przed oczyma jej minę gdy weszła przez pomyłkę do naszej sypialni 🙂 W momencie gdy mąż się spuszczał w moje usta!
-
Angielska Czwórka
Witam. Postanowiłam , napisać o ostatniej imprezie z tego roku, dokładnie z kwietnia 2013 W marcu Monika moja przyjaciółka (dla tych co nie wiedzą wiele o Moni polecam wcześniejsze historie). Zaproponowała mi wylot do Anglii do pracy w clubie u jej koleżanki, pomyślałam czemu nie, jak na 36 lat których nikt mi nie dawał wyglądałam zajebiście jak to mówił mój mąż i nie tylko. Tańczyłam również dobrze, rurka nie była mi obca i lubiłam prowokować, skąpo się ubierać, nie wspominając że lubiłam gdy ktoś patrzył na moje ciało.
-
Trójkąt
Jestem młoda osobą kochającą seks. Sprawia mi on tyle przyjemności! Można wręcz powiedzieć, że jestem nimfomanką. Lubię urozmaicenia i jestem otwarta na propozycje. Mój chłopak, Marek, nawet się cieszy. Nie narzeka na brak seksu i nudę w naszym wspólnym życiu erotycznym. Jesteśmy już ze sobą parę dobrych lat i mieszkamy w wynajętej kawalerce. Brak innych domowników sprzyja częstym igraszkom.
-
San Marino
Zapraszam serdecznie na kolejne pikantne historie z naszego życia erotycznego. W maju wyjechałam z przyjaciółką do Włoch dokładnie do San Marino. Do koleżanki, która osiadła tam na stałe z mężem i załatwiła nam pracę w nocnym lokalu gdzie pracowała. Przed wyjazdem obiecałam mężowi, że jak będzie okazja to porobię sobie na plaży zdjęcia w toplesie Lub inne ?
-
Odważne seks fantazje kobiet
Jakie marzenia seksualne mają kobiety?
-
Nocne łowy w „Quo vadisie”
Warszawskie ulice są takie jasne w sobotnie noce – szum, gwar, krzyki, pohukiwanie, płacz i szepty… Mieszanina ludzi, klubów i samochodów. W tym wszystkim wyłaniał się On – wysoki, przystojny, silny, blady i tak cholernie pewny siebie… Dawid zawsze wiedział, czego chce – jego plan działania był zawsze taki sam: klub, taniec, trzy głębsze, a potem błędny wzrok po parkiecie i nocne łowy. On doskonale wie, jak powinien wyglądać „dobry towar” – smukła sylwetka, długie nogi i ten… pazur! Nigdy nie lubił potulnych pudli. Potem znowu kilka kolejek i soczysty finał w jego mieszkaniu przy Targowej… Tym razem także się nie zawiódł – obserwował ją ponad pół godziny i…
-
Rano, wieczorem a może w ciągu dnia – czyli jaka jest najlepsza pora na seks?
Najlepsza pora na seks według naukowców Czy możliwe jest zdefiniowanie najlepszej pory na seks? Naukowcy swoje opinie opierają na badaniach, które wskazują, że najlepszą porą na seks jest poranek. Poranny seks świetnie wpływa na zdrowie, poprzez dotlenienie organizmu i pobudzenie krążenia, co przekłada się na zwiększoną odporność na wirusy i bakterie. Według ekspertów poziom estrogenów u kobiety i testosteronu u mężczyzny osiąga największy poziom rano, co gwarantuje głębsze doznania i możliwości seksualne obojga partnerów. Umiejętność „czytania” własnych potrzeb seksualnych Umiejętność czytania własnego zegara biologicznego umożliwia osiągnięcie pełnej satysfakcji seksualnej. Poziom pożądania u mężczyzny zależny jest od stężenia testosteronu w jego organizmie, natomiast u kobiety za pociąg seksualny odpowiada poziom estrogenu…
-
W odwiedzinach
Zapraszam na kolejna lekturę z naszego życia erotycznego.. Mam nadzieję że po przeczytaniu naszej historii ,,GRUPOWE ODKUPIENIE” z zainteresowaniem przeczytacie o naszej wizycie u Michała. Po pięciu dniach szalonego rżnięcia w Wiśle, zaprosił nas do siebie… Okazja hm… tak myślałam, lecz jak się okazało kilka miesięcy później Michała żona poleciała z dziećmi do Egiptu, a mój mąż nagle w tym samym czasie miał jechać na szkolenie do Poznania, a Michałek mieszkał 30 km pod Poznaniem 🙂