
Seks w samochodzie
Seks w samochodzie to niezła jazda… Coś o tym wiedzą z pewnością osoby, które na spokojny seks w domowym zaciszu nie mają co liczyć z różnych przyczyn. Jednak będąc w ekstazie namiętności nie należy zapominać o zasadach bezpieczeństwa.
Seks w aucie – ostra jazda bez trzymanki
To nie lada wyczyn, szczególnie jeśli jesteśmy posiadaczami małych pojazdów. Aczkolwiek to niezła gimnastyka dla tych, którzy kamasutrę mają w małym palcu. Przyznaję, seks w samochodzie jest ciekawą alternatywą dla tradycyjnego seksu, ale musimy jednak wiedzieć, że niesie za sobą pewne konsekwencje – jeśli jakiś podglądacz postanowi to zgłosić odpowiednim służbom. Chociaż tego typu zgłoszenia nie są na początku dziennym należy liczyć się z tym, że można nas to kosztować kilkaset złotych.
Jak mawiają – niech się wstydzi ten kto widzi – dla niektórych jednak to żaden wstyd, a wręcz przeciwnie, podniecające doświadczenie. Jeśli lubicie dreszczyk emocji, to przygotujcie się na taką możliwość, że ktoś może was podejrzeć. Aczkolwiek polecam wybierać miejsca, które są ustronne i nie wprawią was w zakłopotanie i uszczuplenia budżetu portfela.
Polecamy:
Seks w samochodzie a bezpieczeństwo
Aby w pełni skupić się na doznaniach i oddać przyjemności należy wyłączyć silnik i zaciągnąć hamulec ręczny, by przypadkiem nie doszło do nieprzyjemnych, a nawet niebezpiecznych sytuacji.
Nie polecam również praktykować seksu oralnego na partnerze, który prowadzi – jeśli macie w planach spełnianie kolejnych miłosnych fantazji postępujcie rozważnie.
Jakie miejsce wybrać uprawiając seks w aucie?
Przede wszystkim ustronne i mało uczęszczane. Boczne czy leśne dróżki, polany czy inne bezdroża – wtedy istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś was przyłapie na (bardzo) gorącym uczynku. Warto mieć się jednak na baczności wjeżdżając do lasu, ponieważ może to skutkować niepotrzebną utratą gotówki – mandatem.
