Trójkąt
Jestem młoda osobą kochającą seks. Sprawia mi on tyle przyjemności! Można wręcz powiedzieć, że jestem nimfomanką. Lubię urozmaicenia i jestem otwarta na propozycje. Mój chłopak, Marek, nawet się cieszy. Nie narzeka na brak seksu i nudę w naszym wspólnym życiu erotycznym. Jesteśmy już ze sobą parę dobrych lat i mieszkamy w wynajętej kawalerce. Brak innych domowników sprzyja częstym igraszkom.
Pewnego dnia postanowiłam zrobić Markowi małą niespodziankę. Wybrałam się więc do sex shop’u w naszym mieście. Gdy weszłam, moim oczom ukazało się mnóstwo gadżetów: kajdanki, pejcze, kulki gejszy. Na półkach stały filmy pornograficzne a na wieszakach wisiały przeróżne stroje. Były lateksowe gorsety, strój pielęgniarki, policjantki, pokojówki. Aż mi się w oczach zaczęło mieszać. Moją uwagę przykuł jednak sporej wielkości wibrator, który stał w centralnym miejscu na półce. Gdy go ujrzałam po mym ciele przeszedł dreszcz podniecenia a ciało pokryła gęsia skórka. Musiałam go mieć. Był różowy, zgrabny, miał żyłki i wyglądał jak prawdziwy. Podekscytowana nowym zakupem szybko szłam z powrotem do domu. Położyłam pudełko na kuchennym stole i zaczęłam przyrządzać obiad mojemu ukochanemu. W myślach układałam sobie plan dzisiejszej niespodzianki. Będę czekała na Marka w samej bieliźnie. Będzie czarna, koronkowa, na nogach pończochy a w ręku mój nowy zakup. Obierając ziemniaki wciąż zerkałam na leżącą paczuszkę. Wydawało się, że wibrator aż krzyczy ze środka, żeby go wyciągnąć i użyć.
– Nie, nie wytrzymam- pomyślałam. Kusi strasznie a ja już nie daję rady. Na samą myśl o nim robiło mi się mokro.
– Marek będzie za parę godzin… Zdążę ugotować obiad i szybko zabawić się sama ze sobą.- To myśląc ręka sama powędrowała mi na piersi. Ściągnęłam z siebie bluzkę i zaczęłam ugniatać piersi a drugą dłoń wsunęłam pod majteczki. Bawiłam się swoją łechtaczką. Masowałam ją i drażniłam paluszkami, co chwile wkładając je do środka. Soki wypływały ze mnie i moczyły stół. Byłam już tak napalona, że wyciągnęłam z pudełka mojego drągala. Włączyłam i wsunęłam w siebie. Czułam jak cały drży we mnie a moja Mała wyraźnie to lubi, gdyż zaciska na nim swoje mięśnie. Z ledwością go wsuwałam Poruszałam nim i już miałam odpływać, gdy przede mną stanął Marek trzymając swojego nabrzmiałego członka w dłoni. Okazało się, że wrócił z pracy wcześniej i obserwował moje zabawy, postanowił się dołączyć. Odwrócił mnie tyłem do siebie i wbił z całych sił we mnie. Jednocześnie penetrował naślinionymi paluszkami moją drugą dziurkę. Nagle wziął wibrator do ręki i nim zastąpił swoje palce. Poruszał się we mnie jednocześnie w dwóch otworkach. Szczytowaliśmy niemalże od razu. Po całym zajściu zwierzyłam się swojemu chłopakowi, że bardzo mi się to podobało i chciałabym kiedyś powtórzyć.
Nie minęło parę dni, gdy wieczorem Marek wrócił do domu ze swoim kolegą Krzyśkiem. Był bardzo przystojny. Wysoki, umięśniony brunet o przenikliwie niebieskich oczach. Uśmiechnął się do mnie tajemniczo i przywitał tak, jak zazwyczaj- rzucił krótkie: „Hej Myszo!” Myślałam, że spędzą wieczór tak jak zazwyczaj- zimne piwo i seans meczy w telewizji. Tymczasem mój chłopak oznajmił:
– Kochanie, to może dziś chcesz powtórkę z kuchni?
Zamarłam. Ale chłopcy chyba zobaczyli błysk w moich oczach, gdyż od razu po tych słowach obydwoje się do mnie zbliżyli. Czułam ich ręce, jak dotykają mnie dosłownie wszędzie! Marek zdarł ze mnie bluzkę a Krzysiek zdjął mi spodnie. Nie czekając aż zrobię się wystarczająco mokra wbił we mnie dwa palce. Stałam pomiędzy nimi całkiem goła a moje ubrania porozrzucane były po całym pokoju. Marek kazał mi klęknąć na podłogę.
– A teraz ssij obydwa!- Powiedział. Wzięłam jednego do ręki i energicznie zaczęłam poruszać ręką od nasady aż po sam czubek. Drugiego włożyłam głęboko do ust. Oni jednak nie zadowalali się „robótkami ręcznymi”. Wepchali mi dwa kutasy do buzi. Krzysiek nie mógł się doczekać, aż we mnie wejdzie. Położył się na łóżku a mnie, plecami do siebie, nadział na swojego członka. Był spory. Zaczęłam go ujeżdżać, skakałam w górę i opadałam w dół, by czuć go jak najgłębiej w sobie. Jednocześnie robiłam loda Markowi. Krzysiek postanowił wejść w drugą dziurkę. Naślinił palce i delikatnie włożył je w kakaowe oczko. Poruszał nimi do momentu, aż zrobiło się tam troszkę luźniej. Nacelował tam swojego penisa i ostro we mnie wszedł. Jęczałam w niebogłosy, gdy popychał mnie od dołu. Poruszał biodrami w rytm moich podskoków. Marek wkładał i wyciągał palce z mojej cipki. Drugą ręką podszczypywał moje brązowe sutki. Były nabrzmiałe i sterczące z podniecenia. Chciałam poczuć ich obydwóch w sobie. Rozłożyłam wymownie nogi prezentując swojemu chłopakowi swoją brzoskwinkę. Nie musiałam długo czekać, by we mnie zanurzył swoją pytę. Oni dwaj poruszali się we mnie energicznie. Jeden penetrował moją cipkę a drugi mniejszą dziurkę. Czułam, jak jestem ciasna, słyszałam ich jęki i słyszałam westchnienia. Podniecało mnie to, że miałam ich dwóch tylko dla siebie. Było mi naprawdę cudownie! Zmiana pozycji. Siadam okrakiem na Krzyśku, twarzą zwrócona jestem w jego stronę. Wypinam pupę by Marek mógł wejść we mnie. Szarpią mnie za włosy i dostaję klapsy w tyłek. Rżną mnie ostro a ja krzyczę z rozkoszy. Pomału zbliżamy się do finału… Klękam czym prędzej na podłodze a chłopcy stają nade mną. Dostaję sporą porcję spermy na twarz. Zbieram ją palcami i wsuwam je do ust… Mmm, oblizuję i połykam ze smakiem.
Chłopcy jednak nie zostawiają mnie tylko z jednym orgazmem. Kładą mnie na łóżku. Jeden z nich wsunął palce do mojej jeszcze pulsującej z przyjemności różyczki i zaczął ssać moją łechtaczkę a drugi natomiast włożył palce do drugiej dziurki jednocześnie bawiąc się moimi piersiami. Odlatywałam! Ze wszystkich stron napływała mnie fala rozkoszy. Już nie byłam w stanie trzeźwo myśleć, oddawałam się tylko nieziemskiej przyjemności. W końcu ciałem mym wstrząsnął nieziemski orgazm, drugi dzisiejszego wieczoru. Zmęczeni i pozbawieni jakichkolwiek sił położyliśmy się i usnęliśmy. Taką właśnie mi mąż zrobił niespodziankę.