Koniec lata
Witam ponownie..:-)
I zapraszam do kolejnej lektury z naszego życia intymnego. Podczas wspólnych zakupów z moją przyjaciółką , Moniką (więcej o naszych przygodach
we wcześniejszych , historiach – zapraszam) wpadłyśmy na mojego i męża znajomego, którego
poznaliśmy w klubie naturystycznym ,,CEZAR,, w naszym mieście.
Irek, elegancki i przystojny z piątką z przodu w latkach, choć wyglądał dużo młodziej zaimponował nam swoją otwartością i pewnością siebie. Przyjaciółka domyśliła się kto to jest gdy ich sobie przedstawiłam, ponieważ nie miałyśmy przed sobą tajemnic..-)
– Hej Sylwia , co za miłe spotkanie…
Przywitaliśmy się , delikatnym uściskiem i pocałunkiem..
– Ciebie też miło widzieć, do tego ubranego haha. – rzekłam szeptem, co go nieco rozbawiło..
– Miło mi poznać Moniko…
– Mnie również, dużo o tobie słyszałam – tradycyjnie musiała coś palnąć -:)
– Mam nadzieje, że z tej lepszej strony haha ..
– Raczej tak..
– To fajnie, co porabiacie, macie czas ? – zapytał podekscytowany.
– Tak , faceci w pracy a my wyskoczyłyśmy na kawę – odparłam..
– O to zapraszam do mnie na kawę, szampana i nie chcę słyszeć sprzeciwu..
Po chwili namysłu zgodziłyśmy się, tylko zadzwoniłam do Roberta informując go gdzie będziemy. Mąż nie miał nic przeciwko, wiedział że mnie intrygował i na swój sposób kręcił haha..
Podałam mu adres Irka na jego prośbę, by po pracy wpadł do niego. Monia nie dzwoniła do
swojego miał zmianę do wieczora.
– Skoro się spotkaliśmy to będzie okazja dać ci obiecaną niespodziankę, o której rozmawialiśmy
w klubie.. No i dla koleżanki również..
– Jaki pamiętliwy jesteś haha. – odparłam..
Miał słodki fetysz, z którego się nam zwierzył jakiś czas temu, miał obsesje na widok kobiet w skąpej bieliźnie , kręciło go to na maxa. A o seksie na który uwielbiał patrzeć nie wspomnę. Przez swoje upodobania się rozwiódł…-:) Natomiast co do mnie to obiecał mi skromną bieliznę.
Wiedziałam z opowieści, że ma duży dom, ale widok luksusu w jakim mieszkał zaskoczył nie tylko mnie..
– Zapraszam na do ogrodu, czujcie się jak u siebie w domu.. – rzucił po wejściu do domu.
Podczas oglądania Irek przygotował zakąski, owoce i drinki. Widok jakuzzi , rozbawił nas obie..
– Kochana, widzisz to co ja, totalny wypas, żyć nie umierać – rzekła Monia..
– Mówiłam Ci, że ma odpicowany dom haha..
– Coś mi się wydaje, że skorzystamy z uroków jego gościnności..
– Proszę bardzo nie krępujcie się, woda jest w sam raz – rzekł zaskakując nas..
– Proszę to dla was, jak obiecałem Sylwuś -:) jak macie ochotę to przymierzcie czy dobre – dodał
wręczając nam dwa pudełeczka, które pośpiesznie rozpakowałyśmy..
– Haha .. dziękujemy! na pewno będą na nas pasowały – rzekłyśmy jednocześnie ..
W naszych dłoniach ledwo mieściły się markowe majteczki, staniczek i przezroczysta tunika. Inaczej mówiąc kilka sznureczków z koralikami, które były jako ładny dodatek do nagiej cipki i piersi..-)
– Cieszę się, że się podobają. Mówiłem Ci, że są skromne haha..
– Tak, tak pamiętam, pamiętam też, że mnie w niej zobaczysz haha…
– Było by miło… pozwólcie, że was opuszczę na chwilę, pozbędę się garnituru i stosownie się ubiorę.
– Domyślamy się, hihihi – wtrąciła Monia..
Zerwałyśmy metki i postanowiłyśmy się przebrać, rozbawione widokiem ładnie prezentującej się bielizny.. Doszłyśmy do wniosku, że jako dodatek do nagich naszych ciał, może być..-)
– Teraz tylko fiuta do środka i jazda haha ..
– Walnięta jesteś! – odparłam kładąc się na leżaku..
– No co, wiem jak się to skończy..
– To dobrze, ale poczekam z tym na męża ha…
– Tak, już to widzę..
Słowa zachwytu przerwały nam naszą rozmowę, Irek był zachwycony naszym widokiem. My natomiast jego jego ogromną pałą, która zwisała między jego nogami .-) Przyglądał się nam jak tylko mógł, musiałyśmy wstać i się zaprezentować a jego członek rósł nam w oczach. Już byłam wystarczająco podniecona, sutki mi sterczały, wilgotna i nabrzmiała cipka, którą ochoczo prezentowałam, leżąc i rozkładając nóżki. Przenieśliśmy się do jacuzzi, nie ściągając na jego prośbę bielizny. Podał nam szampana i usiadł obok nas, jego kolana dotykały moich nóg. Rozmowa zeszła na jeden z tematów tabu-:) Czułam cały czas, że się dotyka po członku, co potęgowało moje podniecenie. Miałam go na wyciągnięcie ręki, dlatego nie zwlekając długo odstawiłam szampana i przesunęłam się na środek jakuzzi, wspierając się na dłoniach, na wprost Irka i przyjaciółki..
Wyprostowanymi nogami dotknęłam jego fiuta, nie przeszkodziło mu to w rozmowie -:) Zadowolony z zaistniałej sytuacji złapał za nie wciskając pałkę między stopy. Moja pozycja była dość niewygodna i propozycja byśmy wyszli była na jak najbardziej miejscu. Położyłyśmy się na dużej leżance…rozbawione i obie mocno już podniecone..
– Można? -:)
– Jasne – odparła Monia, robiąc mu miejsce między nami. Położył się na brzuchu, mając głowę na wysokości naszych cipek, zerkał to na jedna to na drugą. Po chwili jednak Monia wstała chcąc skorzystać z toalety, gdyż była już po kilku lampkach szampana..
– Tylko, mi tu nie rozrabiać..
– Wariatka! – odparłam..
Gdy zaczął mnie obsypywać komplementami, rozchyliłam nogi i delikatnie musnęłam się nabrzmiałej cipki.. Zapytałam wprost czy chce mi ja wylizać -:) Nie odpowiedział, przesunął się by po chwili jego usta szalały na niej. Spijał moje soki, języczek wdzierał się do jej wnętrza..
– O tak nie przestawaj, o cudownie – syczałam z przyjemności, czułam nadchodzący orgazm. Moja łatwość w osiąganiu orgazmów była darem haha..
– Jessssst o taaaaak. liż nie przestawaj oooooch.. – moje ciało wygięło się jak łuk , dygocząc łapałam oddech.
Monia leżała już obok, pieszcząc się po swoich dużych cyckach..
– Coś mnie ominęło? – zapytała
– Tak, ale nic straconego Irek ci pokaże co..
Rozchyliłam jej nogi, zapraszając go do kolejnego lizania. Odeszłam do salonu słysząc jak przyjaciółka przeżywa pieszczoty. Zabrałam z torebki prezerwatywy, zawsze je noszę na wszelki wypadek. Irek leżał na boku, jego kutas sterczał dumnie, nachyliłam się i zaczęłam mu obciągać. W ustach znikała mi część jego wielkoluda, krzyki Moni i wypełnione usta doprowadzały mnie do szaleństwa, nie wytrzymam – pomyślałam .
Na szczęście orgazm dopadł przyjaciółkę, rozłożyłam nogi i podałam mu gumkę..
– Zerżnij mnie …
Po chwili delikatnie wypełnił moją pochwę tak szczelnie, że myślałam iż oszaleję. Monika drażniła moje piersi i brodawki, a on wchodził i wychodził nabijając swojego chuja w mojej piździe .
-O tak ruchaj mnie, nie przestawaj, ja zaraz dojdę ponownie! – krzyczałam w ekstazie..
Czułam go niemal w żołądku, nie wiem czy nie wchodził cały, ale miałam to gdzieś. Ból sprawiał mi przyjemność…a potężny orgazm, wywrócił świat do góry nogami , -) haha.. Drgałam jak osika, opadłam zaspokojona słysząc jak Monia zachęca go by ją przeleciał od tyłu. Nie mogłam odpuścić sobie takiego widoku, przykucnęłam przy nich, ściskając mocno jej cycki. Irek mając moje na wyciągnięcie ręki zaczął je ugniatać, pokrzykując razem z Moniką którą posuwał mocno, widok wchodzącego kutasa działał elektryzująco..
– O kur… jesssst o tak pchaj go o tak…
– Jest, jest – wtórował Irek, który wyskoczył szybko i ściągnął gumkę, nachyliłam się, otworzyłam tylko usta gdy potężny strumień spermy trysnął w usta i na twarz. Oblizywałam łapczywie jego kutasa wysysając resztki jego nasienie..
– O boże tego się nie spodziewałem – rzekł opadając na plecy…
Obie uśmiechnięte, usiadłyśmy koło niego, pieszcząc obie jego pałkę ustami..
– Dziewczyny, muszę odpocząć ..-)
– To dobrze, do czasu przyjazdu męża Sylwki lepiej żebyś był gotowy bo to nie koniec haha.. – rzekła Monia..
Dwie godziny później Robert widząc nas nago z zaschniętą spermą we włosach nie musiał o nic pytać..
– Dopięłaś swego kochanie ..
– Tak, i jestem zadowolona – odparłam rozbierając go w obecności Irka i Moniki..
Czas do wieczora spędziliśmy na zajebi… ruchaniu, dodam że warto poznać miłych ludzi w klubie naturystycznym CEZAR.. To lato uważam za udane.. Czas na jesień . Pozdrawiam Sylwia..