Majowy, słodki sex
Rynek naszego miasta uspokaja się i zaczyna tonąć w falach ciszy, jesiennej wilgoci, i w złotych światłach latarni, w pobliżu których piękne i tajemnicze kobiety czekają, aby zapewnić następnym mężczyznom niezapomniane wrażenia erotyczne.
Hałaśliwi studenci opuszczają już nocne lokale muzyczne i rozrywkowe, gdzie półnagie hostessy krążą po barwnych salach z kolorowymi napojami, zmysłowo kołysząc młodymi, jędrnymi piersiami, biodrami i pośladkami. Te seksowne dziewczyny przykuwają uwagę milionów mężczyzn, klientów nocnych rozrywek w każdy wieczór i noc.
Przytulasz mnie i obejmujesz silnymi ramionami, spacerujemy w pobliżu ratusza, i starych budynków Uniwersytetu. To miał być tylko spacer, miła rozmowa, grzeczny pocałunek na dobranoc i czułe pożegnanie z nadzieją na nowe, romantyczne spotkanie. Deszcz sprawił, że finał naszego spotkania był inny…Majowy, delikatny, ciepły deszcz; Twoje wilgotne pocałunki i gorące, zwinne dłonie sprawiały mi fascynującą, rozkoszną, wspaniałą przyjemność. Nie mogłam opanować pożądania, moje całe ciało drżało, a podniecenie narastało z każdą następną chwilą.
Podniecające pieszczoty
Wieczory są gorące, parne, pełne słodkich, korzennych i kwiatowych zapachów, pełne tajemniczości, i barw, migotliwych świateł dyskotekowych, które ukryte są w starych, wąskich uliczkach rynku. Kluby rozrywkowe i agencje towarzyskie wypełnione są, jak zwykle facetami, którzy pragną przeżyć kolejną, erotyczną przygodę swojego życia. Spacerujemy przytuleni mocno do siebie, trzymasz mnie za rękę, obejmujesz moje duże, jędrne piersi swoimi zwinnymi dłońmi. Nagle zaczyna padać ciepły, letni deszcz. Słychać lekki szum wiatru, deszcz pada coraz mocniej. Krople są większe i gęściej wplecione w przestrzeń otaczającego nas powietrza. Spływają po moich włosach, ramionach, są już na całym moim ciele.
Pieszczą wilgocią moje stopy, kostki, łydki, skradają się w kierunku kolan, ud, bioder, chcą wedrzeć się dalej i głębiej, aby poznać tajemnicze, i magiczne, rozkoszne zakamarki mojego ciała. Ruchliwe i migoczące spływają po moich nabrzmiałych piersiach, drażnią delikatnie sutki, które twardnieją, i stają się bardziej sterczące. Wiatr wieje coraz mocniej, podwiewa mi falbanki krótkiej sukienki, które znajdują się w okolicy moich zgrabnych, smukłych ud i pośladków. Moja letnia sukienka na ramiączkach jest już cała przemoczona. Materiał sukienki połączył się z wypukłymi kształtami mojej figury, doskonale ukazując kobiecość ud, pupy i piersi. Twoje ubranie też kapie całe ciepłym, majowym deszczem. Nasza skóra wysuszona gorącym słońcem, zachłannie spija każdą kroplę deszczu, jak słodki nektar. Krople deszczu błyszczące brylantowo prześlizgują się po Twoich gęstych, czarnych włosach, po pięknej twarzy i kilkudniowym zaroście – małych wąsach i bródce.
Zanurzając się w otchłanie koszuli i spodni, poznają wspaniale wyprofilowaną rzeźbę Twojego pięknego ciała. Magia wieczoru przepełniona rozkoszną, tajemniczą erotyką, pełza cicho na starych, mokrych od deszczu, kamiennych ulicach, oplecionych winoroślą i mchem, dzikimi kwiatami. W deszczu błyszczą miodowe i złote światła latarń. Zdziwiony intensywnymi falami ciepłego deszczu, ściskasz moją szczupłą dłoń mocniej w nadgarstku. Biegniemy szybko ulicami, aby znaleźć.bezpieczne schronienie przed deszczem. Znajdujemy cichą bramę, opuszczoną, spokojną, obrośniętą dzikim winem. Ukrywamy się przed deszczem. Łapiemy szybko i zachłannie powietrze, przesycone przyjemnie świeżym zapachem ozonu. Czuję zmęczenie. Opieram się plecami o zimną i wilgotną ścianę, ciesząc się uczuciem ulgi. Stoisz obok mnie, dotykasz delikatnie mojej dłoni. Obejmuję Cię za szyję, delikatnie masuję ją, głaszczę, przytulam się całym ciałem do Ciebie. Lubię Twoje ciepło, mam wtedy świadomość pełnego bezpieczeństwa. Moja głowa odpoczywa oparta o kamienną ścianę. Zbliżasz usta do moich ust. Przymkniętymi oczami patrzę w Twoje duże, śliczne oczy ozdobione długimi, ciemnymi rzęsami, dłonią głaszczę delikatne policzki, na których jest kilkudniowy, zmysłowy zarost. Rozchylam usta, a Twoje ciepłe i szerokie wargi są już na moich spragnionych pocałunków ustach. Ssiesz namiętnie i długo moją wargę. Całujesz mnie długo, namiętnie i głęboko. Wplatam palce w Twoje długie włosy i głaszczę je. Rozpinam Twoją koszulę i już masuję Twoje silne ramiona, i tors. Rękami błądzisz po moich plecach, zbliżasz się do wąskiej talii, wypukłości pośladków, obejmujesz je całe, schodzisz niżej, wkładasz ręce pomiędzy uda. Z rozkoszą pieścisz moje miejsca intymne, a po chwili głaszczesz smukłe uda. Czujesz, jak robię się wilgotna w okolicy łona. Świat dookoła nas wiruje, barwy przenikają się, tworzą nowe, mokre od deszczu kształty. Czuję jakbym mdlała i rodziła się na nowo z przyjemności, i rozkoszy. Zatapiam się w Twoich ustach, w Twoim ciepłym oddechu, zapominając o wszystkich problemach. Delikatnie drapiesz mnie po twarzy swoim kilkudniowym zarostem. Zsuwasz ramiączka mojej sukienki, wyłaniają się nagie, duże, jędrne, nabrzmiałe z podniecenia piersi i różowe sutki. Czujesz dreszcze mojego ciała. Twoje pożądanie rośnie i nie możesz już opanować się, pragniesz mnie coraz bardziej, widzę to w Twoim spojrzeniu.
Obejmujesz rękami moje duże piersi i masujesz je całe. Patrzysz na nie z podziwem i palcami drażnisz ich koniuszki, masujesz, ściskasz. Sutki wyraźnie twardnieją, piersi różowieją i powiększają się. Moja skóra błyszczy złotymi kropelkami deszczu. Rozcierasz wilgoć na brodawkach moich piersi. Wiem, że uwielbiasz bawić się nimi. Zaciskasz dłonie mocniej na piersiach, łapiesz sutki między palce i nadal drażnisz je. Zatracam się w odczuwanej rozkoszy. Twój oddech jest coraz szybszy. Słyszę, jak mruczysz i cicho jęczysz. Kąsasz lekko sutki, a ja zagryzam usta. Fale przyjemności powoli płyną w moim ciele.
– Jeszcze, chcę więcej, całuj mnie i pieść całą, calutką; dotykaj moje piersi – proszę rozkosznie. – Rób tak nadal – błagam i uśmiecham się do Ciebie zachwycona.
Jeden sutek obejmujesz ustami i ssiesz, lekko przygryzasz ząbkami, drugi trzymasz w palcach, i rytmicznie ściskasz. Pocierasz wnętrzem dłoni, a później znowu ściskasz, jeszcze mocniej. Moja muszelka jest już bardzo mokra. Odchylasz lekko koronkowe majteczki i wkładasz rękę pomiędzy moje uda. Głaszczesz moje mokre łono, bawisz się wilgotnymi płatkami muszelki, rozchylasz ją. Otwierając wejście do niej, masujesz mi przez chwilę łechtaczkę, ściskasz ją między palcami. Rozchylasz mocniej płatki, nadal całując mnie głęboko i namiętnie. Wkładasz jeden palec do gorącego wnętrza, jest w nim ciepło, miękko i bardzo mokro. Zanurzasz palec w cudownym środeczku, początkowo dość płytko, a później coraz szybciej i głębiej. Wkładasz i wyjmujesz trzy palce, później cztery. Spływa po nich moja kobieca wilgoć, połączona z kropelkami deszczu.
Klękasz przede mną, aby nadal pieścić moją rozpaloną szparkę. Przesuwasz delikatnie języczkiem po niej, czując kołysanie moich bioder. Całujesz mój brzuch. Kiedy dotykasz wilgotnym języczkiem ciepła szparki, moje ciało przeszywają dreszcze. Czuję, jak pieścisz mnie całą; Twoje usta, język i palce. Moje dłonie trzymają Twoją głowę, pilnując, abyś nie przestawał. Pieścisz mnie co chwilkę inaczej, nie pozwalając odpoczywać zmysłom. Twój ciekawski i zwinny język nie daje mi wytchnienia. Muskasz nim moją małą, słodką perełkę, liżesz szparkę dookoła, albo zagłębiasz się w niej. Moje ciało drży, a z ust wydobywają się głośne jęki rozkoszy i ekstazy. Kolejna fala przyjemności rządzi moim ciałem. Napinam mięśnie pośladków, a biodra tańczą w rytmie Twoich pieszczot. Wyprężam się jak zwinna kotka, dłońmi próbuję odepchnąć Cię i zmusić, abyś przestał, ale Ty nie dajesz mi odpoczynku. Kończysz dopiero na chwilę, gdy widzisz, jak orgazm gwałtownie opanowuje moje ciało. Uśmiechasz się ślicznie z zadowolenia. Oddycham bardzo szybko. Ubieramy się, a kiedy jestem już spokojna, idziemy do Twojego mieszkania, które jest w pobliżu rynku.
Namiętny seks
W kominku pali się ogień. Nasze mokre ubrania leżą rozrzucone na podłodze, a my nadzy, przytulamy się i pieścimy na białym, puszystym dywanie. Zabierasz mnie w miejsca, gdzie różowe i błękitne światła łagodnie uspokajają zmęczoną duszę; a także do pięknych obszarów czułości, tam ukryte są drżące oddechy, ciche szepty miłosne, i głośne jęki ekstazy. Przywierasz do mnie całym ciałem, ocierając się; unosimy się i opadamy na puszysty dywan w jednolitym rytmie pożądania. Pieszczę języczkiem Twoją klatkę piersiową, brzuch, na chwilę zatrzymuję się na pępku. Twoje całe ciało drży. Dotykam dłonią Twojego penisa. Jest już twardy, duży i sterczący. Rozchylasz moje uda i badasz palcami moją cipkę, która nadal jest bardzo wilgotna. Wkładasz paluszki do jej słodkiego środeczka. Wiem doskonale, jak bardzo chcesz włożyć do niej swojego dużego i twardego kutaska. Pragnąłeś bardzo tego, gdy byliśmy w rynku, a teraz masz doskonałą okazję, aby zrealizować swoje potrzeby erotyczne. Obejmuję Twojego fiutka mocno ręką i masuję, przesuwam dłoń od jego czubka, aż po jądra. Bawię się nim. Nabrzmiewa i pulsuje pod wypływem mojego dotyku. Ciepło ognia pieści nasze ciała. Dotykasz palcem mojej łechtaczki i masujesz ją, otwierasz szerzej wejście do środka – słodkiej jaskini rozkoszy.
Kładziesz się na mnie i lekko popychasz biodra do przodu, a kiedy przyspieszasz ruchy, czuję, jak moja cipka zaciska się na Twoim penisie. Teraz wchodzisz we mnie mocno i gwałtownie, a z mojego gardła wydobywa się głośny jęk rozkoszy. Znajdujesz dno mojej kobiecości. Czuję jak bardzo jesteś podniecony i twardy, tam na dole, pomiędzy udami. Rozszerzam mocniej kolana, aby ułatwić Ci penetrację. Obejmuję Twoje pośladki i mocno przyciskam do swoich bioder. Wibrujesz intensywnie sztywnym penisem w moim mokrym i wąskim wnętrzu, jest taki duży, i gorący. Rozpychasz mocno i głęboko moją małą muszelkę, a ja widzę, jak Twój penis zagłębia się we mnie, aby po chwili wyłonić się. Jest nabrzmiały i lśniący moją wilgocią. Poruszasz się we mnie rytmicznie i coraz szybciej. Nasze ciała rozpalone dzikim pożądaniem są wspaniałą jednością, płoną fantastyczną rozkoszą. Robisz to szybko i łapczywie, a ja sapię z podniecenia. Twój penis jest ciepły i pulsujący, wypełnia mnie doskonale, a ja czuję, jak moja cipka rozchyla się jeszcze bardziej, aby przyjąć Cię całkowicie. Kropelki potu błyszczą na Twoim czole, oddychasz szybko i płytko, słodko mruczysz, i jęczysz. Jesteś moim, ślicznym tygryskiem. Nie mogę wytrzymać już dłużej. Wyglądasz tak pięknie, widzę na Twojej twarzy rozkosz, niesamowicie mocne podniecenie i ekstazę.
Tak, tak, głębiej, nie przestawaj! – krzyczę prawie nieprzytomna.
Ty też tracisz już zmysły. Nadchodzi moment spełnienia. Jeszcze chwila i przeżywamy jednoczesny, głęboki orgazm. Jesteśmy szczęśliwi. Leżymy złączeni ciałami i pocałunkami. Później idziemy do łazienki, aby zmyć z siebie krople rozkoszy. Po chwili wracamy do salonu. Kładziesz mnie na atłasowej, różowej pościeli. Ta noc jest taka ciepła i cudowna. Zasypiam spokojnie naga obok Ciebie.