Urlop po włosku
Długo zastanawialiśmy się nad tygodniowym wyjazdem i jak zawsze mieliśmy podzielone zdania. Robert chciał jechać w góry, do jakiejś chaty od naszych przyjaciół
z dala od ludzi byśmy mogli sami cieszyć cie naszymi ciałami i swobodnie nago latać po cichej okolicy. No ten pomysł podobał mi się w połowie..:-)
Ja wolałam plaże, gwar ludzi a nie wyjazd do Tybetu haha..
Wiedziałam, że będzie ciężko przekonać męża do zmiany planów, ale nie ma to jak kobieca
perswazja…Miałam sporo czasu na działania..
Oczywiście na dobre rady miałam przyjaciółkę Monie… I jej czasami szalone pomysły…
I się zaczęło, ona jedzie z nami i jej facet jest na kontrakcie i ma czas…
No to by pasowało nie tylko mi haha , (dla tych co nie czytali naszych wcześniejszych
historii , to z Monią wiąże nas szczególna więź) 🙂
Pomysł był, ale znając męża to obie wylądujemy w chatce 🙂
Pomysłowy Dobromir (Monika:-) w kilka dni ogarnęła temat..
– Będzie miał domek i zadupie haha – krzyczała od drzwi wchodząc, jak zawsze bez pukania.
– To znaczy?
– Załatwiłam sobie wolne (Monia pracuje w clubie go-go jako striptizerka) akurat siedziałam
z kumplem co do mnie przyjeżdża jak jest na śląsku i tak się składa, bo on jest szychą w jakiejś
firmie i ma dom na mazurach tuż nad jeziorem..
– No i co…?
– No i to że nas zaprasza..
– No i tak powiem Robertowi że …
– Czekaj, nie przerywaj wszystko dograłam, Paulo jest Włochem w Polsce mieszka z
żoną :-). i tu mają firmę, a dom jest dla gości, kontrahentów …
– Monika, przejdź do konkretów nie interesuje mnie jego życiorys haha..
– Ok, więc powiemy Robertowi, że jest okazja miło spędzić czas nad wodą w ustronnym
miejscu, jak to on chciał ..
– No dobrze, gdzie jest haczyk , cipo znam cię…
– Nio Paulo ……
– Jechałby z nami bo to jego chata ..
– Spoko, skoro znasz go to luz mi….
– Jest super, hihi , ale to nie wszystko , bo zgodziłam się by pojechał razem z …
– Żoną:-)
– Nie, Dominikiem.!
– Coooooo?… Tym co mi miłość wyznawał na twoich urodzinach…
– Dokładnie…
– No nie ja cię zabije, nie wiem czy to przejdzie, na szczęście Robert tego nie widział jak
mi słodził..
– Zostaw to mi ja przekonam twojego mężulka haha..
– Zdzira:-) ..
Monika była bardzo przekonująca, gdyż Robert uległ oczywiście i moja w tym zasługa haha..
Pojechaliśmy na dwa auta, po 8 godzinach byliśmy na miejscu okolica cudowna a chata
jak pałac, najwyższy standard, basen, jacuzzi, sauna no wręcz wszystko…
Paulo umieścił nas w pokojach, naszą sypialnie dzieliły duże rozsuwane drzwi z salonem
gdzie stała wielka rozkładana rogówka dla Moni, miała tam jak w raju, barek, wielki telewizor
no i widok na łóżko w sypialni. Reszta zajęła pokoje na tym samym piętrze, vis avis
naszych drzwi…
– Dziewczyny, chata do waszej dyspozycji a my jedziemy po zakupy, ponieważ nic tu nie ma prócz
alkoholi:-) 🙂 – rzekł Paulo..
– To nam wystarczy haha – odparłam z uśmiechem..
Widziałam że Dominik przygląda mi się jak na urodzinach, jego spojrzenie przeszywało mnie na wylot.
– Acha, pogoda dziś jest fatalna więc jak chcecie to macie koło basenu solarium, wystarczy
włączyć, w basenie woda jest czysta i ciepła kazałem wymienić także wracamy do 2 godzin..
Jak tylko wyjechali obie w samych ręcznikach zeszłyśmy na dół, drinki, muzyczka i zabawa.
Czas szybko minął, nawet nie słyszałyśmy kiedy wrócili…
Monika akurat pływała (ja nie umiem:-) a ja nie odpuściłam sobie solarium, akurat smarowałam
swoje ciało gdy rozbawiona trójca weszła z pizzą i kfc ..
– Soooory –
Paulo kulturalny, że aż żal i omal nie wpadł do wody..
– Co gołej cipki nie widziałeś – rzekła Monika wychodząc z wody..
– Twoją nie raz haha..
– No to nie rób takich oczu haha..
Czułam na sobie nie tylko wzrok gospodarza, Dominik coś powiedział po włosku do kolegi
W momencie zareagowałam.
– Ej, było mówione nie rozmawiacie w naszym towarzystwie w swoim języku!
– Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać..
– Więc jak masz coś do powiedzenia to mów po naszemu:-)
Zdenerwowana wyszłam do toalety..
Wróciłam po kilku minutach, wiedzieli że mi lekko popsuli humor. Lecz Monika dusza towarzystwa nie mogła na to pozwolić:-)
– Jesteśmy tutaj w piątkę, przyłapaliście nas nago haha , nie dotyczy Robercika:-)
– Więc proponuje spędzić nasz pobyt w stroju Adama i Ewy..:-) co wy na to..
Mi to pasowało jak i mężowi , no i makaroniarzom, którzy zapytali Roberta, czy ma coś
przeciwko.. Oczywiście że nie miał.
Dominika członek był naturalnych rozmiarów, coś ala\’ męża, ale Paula to jakaś rzeź, miał w zwisie
prawie dwadzieścia centymetrów, masakra… Ale widok był imponujący..:-)
Przejdźmy do tych pikantniejszych rzeczy… dwa dni póżniej Monia opowiedziała nam, gdy się
bzykaliśmy, że przespała się z Paulem i dołączył do nich Dominik.. Zadowolona ze szczegółami
zdała relacje jak na policji 🙂 A bez obecności mojego miśka, dodała kilka szczegółów.
Mianowicie pytali się jaka jest szansa by mnie przelecieć..:-) A moja mądra koleżanka
odpowiedziała, że duże (w sumie nie skłamała:-)
Umówiliśmy się że pójdziemy się poopalać , wystarczyło przejść sto metrów i była plaża.
Rozpalony grill, piwko, nagie ciała i ja podniecona, z prezentem w cipie , misiek
zaaplikował mi kulki które szalały i potęgowały moje podniecenie, sutki sterczały jak dwie
duże rodzynki , nie wspomnę o łechtaczce, która dawno nie była tak nabrzmiała. Świadomie
siedziałam tak by widok mojej śliniącej cipki mógł każdy podziwiać:-) Chęć zrobić sobie dobrze
była tak ogromna, że przygryzałam tylko wargi by się powstrzymać. Kutas Paula rósł w oczach
był ogromny, nie wiem jak Monika zmieściła go w swojej cipie lub tyłku:-)
– Kochanie przeszłabyś się po sałatki, zapomniałem powiedzieć Paulowi ..
Skinęłam tylko głową, świadomość ze muszę iść z kulkami, które się ruszają i zaraz będę
miała orgazm , a z moją nadpobudliwością to tylko kwestia chwili..
Z trudem doszłam do domu , w kuchni Paul pakował alkohole, napoje i owoce..
– Przyszłam po sałatkę , 🙂
– Acha ! jest w lodówce. – odparł .
Stałam przed lodówką, gdy nagle poczułam jego dłonie na biodrach, moje ciało zadrżało
widząc, że nie protestuje złapał mnie za twarde piersi, aż syknęłam. Ściskał je mocno palcami
drażniąc brodawki, jego usta całowały mnie po szyi, dygotałam jak osika czując jego pieszczoty,
lekkie muśnięcie mojej cipki spowodowało eksplozję, mocny orgazm przeszył moje ciało, z ust
wydobył się głośny okrzyk..
– Chodźmy – szepnęła obracając się .
Jego palce pieściły moją szparkę, stanęłam w rozkroku, nasze usta połączyły się w namiętnym
pocałunku, złapałam za jego pałkę, był twardy jak kamień, mój oddech przyśpieszał, czułam
zbliżający się orgazm..
– Nie przerywaj…
– O jesssssst – wbiłam palce w jego ramiona wyginając się do tyłu.
– Proszę wracajmy …
Paul uniósł mnie i posadził na chłodnym blacie , jego język zaczął lizać moją cipe , z której
kapało.. Myślałam że oszaleje, jego paluszki szperały w moim środku, razem z kulkami wielkości
orzechów włoskich haha… Po chwili słyszałam jak opadły na ziemie, dociskałam mocno jego
głowę do krocza, było mi cudownie.. Jego usta zmierzały ku górze, nadgryzał moje sutki by
poczuć smak swojej cipy gdy zaczęliśmy się całować, jego pałka ocierała się o moją norkę.
– Nie – zaprotestowałam, gdy chciał mi go wsadzić..
Odsunął się troszkę trzymając moje nogi, patrzyliśmy na siebie, główka jego kutasa była tuż
przed moim rozwarciem .
– Może później – odparłam
– Okey – rzekł przybliżając się chcąc mnie pocałować…
– Aaaaaach – zawyłam gdy jego kutas wszedł we mnie..
– Paul prosiłam ..
Nic nie odpowiedział, tylko wbił się mocniej, aż podskoczyłam, chwycił mnie mocno za ręce i
wbijał się.
– Och , 🙂 nie rób mi tego proszę…
Nie przestawał wypełniał mnie całą , a i tak widziałam część jego kutasa, zagryzłam zęby o nic już
nie prosiłam, było mi dobrze.
– Nie przestawaj zaraz dojdę…
– Ja też ..
– Tylko nie we mnie bo…
Nie dokończyłam jego sperma zalała mi cipę… Mocne skurcze w pochwie zawładnęły mym ciałem.
Myślałam że spadnę na podłogę.. Wyginałam się w ekstazie rozkoszy..
Nie wiedziałam ile to trwało, Paul poszedł pierwszy , ja starłam spermę z cipy i po chwili poszłam za nim.
– Co wyście się tam ruchali – tradycyjnie Monika , która leżała głową na nodze Roberta …
– No a co , zazdrościsz ..
– Żartuje, siku mi się chciało…
– No jasne a ja mam na imię Czesiu haha:-)
Humor jej dopisywał i czasami przeginała..
Siedzieliśmy tak do wieczora nago, swobodnie bezstresowo. Myślami byłam w kuchni , nie wiedziałam czy mam powiedzieć czy nie.. Lecz nie umiałam inaczej, gdy Robert odszedł na bok się wysiusiać poszłam za nim, kucnęłam z mojej małej trysnął strumień, gdy kucnął powiedziałam..
– Kochanie Paul mnie przeleciał….
Po chwili dopiero przemówił.
– Chciałaś?
– Tak i nie , byłam podniecona, te kulki, widok jego członka no …
– Już dobrze , przecież sami wiedzieliśmy i wiemy co nas podnieca , więc musimy być gotowi
na takie sytuacje no nie…
– No tak, nie jesteś zły?…
– Nie, szkoda, że tego nie widziałem..
– Kocham cię , jak chcesz to ….
– Chodź , ok. – nie dokończyłam ale wiedział co chcę powiedzieć…
Wróciliśmy do domu , gdy chłopaki sprzątali my korzystałyśmy z jacuzzi, oczywiście powiedziałam Moni co się stało… Podniecenie nie minęło , a bliskość nasza spowodowała, że zaczęłyśmy się pieścić. Wiedziałyśmy jak się zadowolić, gdy ocierałyśmy się cipkami co nas bardzo kręciło wszedł mąż, lecz widząc nas zapytał tylko czy czegoś nie potrzebujemy hm… w tej chwili niczego pomyślałam sobie.
– Robert jakbyś mógł to przynieś nam pszczółkę , wiesz o co chodzi – poprosiła Monika
Będąc w Holandii kupiła sobie wibrator wodny dla lesb, które mogły się zabawiać jednocześnie
z wibrującymi końcówkami…
Chwilę później miałyśmy go w cipach… Ta zabawka robiła cuda..
Nabijałyśmy się na niego jak szalone, szczytując jedna po drugiej, nasze jęki musiały dobiegać do
salonu, muzyka ucichła więc się przysłuchiwali..
– Super, ale nie ma to jak prawdziwy kutas – rzekła Monika
Potwierdziłam tylko jej zdanie…
– Cipko, a ciebie nie poznaje, czas leci a ty tylko z Robertem, no i ja z wami , a dalej nic nie planujesz..
– Przecież posuwał mnie Paul..
– A taki numerek to ja mam kilka razy dziennie haha , wiesz o co mi chodzi..
– Wiem i się nie przejmuj kochanie , 🙂
– Sory dziewczyny, to chyba którejś z was:-)
Dominik stał z moimi kulkami z szerokim uśmiechem..
– Hm… moje – rzekłam
– Są umyte, proszę . Acha jesteśmy na basenie..
Kilka minut później dołączyliśmy do nich, Domi akurat pływał a reszta byczyła się na wielkim materacu.
– Do wody drogie panie .
– Tak jak ja nie umiem pływać..
– Bez obaw pomogę ci – 🙂
– No nie bój się, jestem obok – dodał mój mąż
– Podejdź – poprosiłam Dominika .
Jego ręce trzymały moje, w tej części basenu czułam grunt pod nogami , ale i tak się bałam (złe wspomnienia z dzieciństwa:-) Gdy kazał mi się położyć na wodzie , cwaniak:-) ległam jego dłonie spoczywały na moich piersiach i udach… Jego metody nie miały nic wspólnego z nauką pływania Moniczka zaczęła dogryzać prowokacyjnie.. Stanęłam przy krawędzi basenu na murku, oczywiście
mój nauczyciel był za mną:-)
Monia podała mi drinka i weszła do wody, stając tuż koło nas, nie wiem co brała ale jej buźka
się nie zamykała:-) Nie wiedziałam kogo dłoń dotyka mojej pupy.. Szybko się zorientowałam że ratownik z przypadku, zaczął sobie pozwalać na to na co miał ochotę od roku..:-)
– Zamknijcie jej usta ona nawija jak katarynka:-) – nie mogłam się powstrzymać.
I zamknęła wsadzając mi język do ust…
– Trzymaj mnie – rzekłam całując się z nią.
Mój adorator złapał mnie , dokładnie za nabrzmiałe cycki.. Dłoń Moni pieściła moją cipkę, nasze języczki szalały, czułam jak członek Dominika napiera na moją pupę .
Lizałyśmy się tak dość długo, po chwili zajęła się ustami Dominika .
– Ja wychodzę :-). – odparła zostawiając nas samych
Obrócił mnie mocno trzymając za pośladki jego pałka leżała na mym kroczu , odwzajemniałam jego pocalunki..
– Nareszcie – szeptał łapczywie mnie całując.
– Cieszysz się .:-)
– I to jak trzymaj się mocno wyjdziemy , do pozostałych.
W wodzie byłam jak piórko, choć ważę prawie 50kg..
– Wsadzisz mi go w końcu? – zapytałam.
Odchylił mnie lekko, jego członek wszedł we mnie bez oporów , aż syknęłam z kutasem w cipie,
usiadł obok Moni która obciągała dwie sterczące dzidy .
Dominik legł a ja powoli unosiłam się, jego kutas wypełniał mnie bardzo szczelnie, nasze
pojękiwania odbijały się od tafli wody .
– Złap mnie mocno za dupę 🙂
Jego ręce mocno ściskały moje pośladki, rozwierając mój drugi otworek , uśmiechnęłam się do męża, który pieprzył naszą koleżankę. Usta kochanka naciągały moje brodawki, czułam że zaraz eksploduję..Przyśpieszyłam, by po chwili oznajmić jak mi jest dobrze, moja pochwa zaciskała się na jego pałce nie przestawałam chciałam się wyjebać do bólu, zerkałam na pozostałych Monia akurat podeszła do nas, pchnęła mnie lekko na mojego kochanka trzymając w dłoni żel, delikatnie zaczęła wcierać mi w tyłek wpychając paluszki do środka , Paul stał już za mną gotowy do wejścia..
– O kur…. – przeklęłam gdy rozrywała mi jego pała tyłek
– Boli …- krzyczałam
– Nie nie przestawaj …
Chwilę później oboje pieprzyli mnie w powolnym rytmie, byli zgrani jakby robili to nie pierwszy raz, wiłam się z rozkoszy, pojękując głośno … Roberta kutas wypełnił moje usta, wchodził w nie jak w cipkę..Lizał się i pieścił Monikę która ściskała jego jądra, nadmiar śliny i śluzu wypływało z moich otworków i ust.
Myślałam że oszaleję, kutas w tyłku podchodził mi aż do żołądka jego wielkość nie pozwalała na całkowitą penetracje..
– Boże zaraz dojdę – krzyczałam nie mogąc obciągać..
Monika chwyciła mnie za włosy, nachyliła się i zaczęła całować , 🙂
– Dobrze ci dziwko ..
– Taaaaaak – stękałam
– Jeeeeest o matko aaaaa….- potężny orgazm aż wygiął mnie do tyłu, kutas z tyłka wypadł. Musiałam się położyć, łapczywie łykałam powietrze, nad moimi ustami pojawiła się cipka koleżanki, którą zaczęłam lizać, w mojej cipie panował tłok, na zmianę ruchali mnie jak jakąś zdobycz. Nie kontrolowałam się, nie miało to już znaczenia, było mi dobrze, ociekałam śluzem koleżanki, która szczytowała, obciągając temu co akurat mnie nie pieprzył.
Robert kazał nam obu kleknąć i wypiąć się, zagryzałam tylko usta, szał mojego ciała od serii orgazmów był tak duży, że bałam się kolejnych, w naszych dziurkach zmieniały się tylko kutasy,
nasze odgłosy zagłuszały muzykę, wiedziałam że tak długo nie wytrzymam.
Prosiłam o chwilkę przerwy, nie mieli litości, leżąc na plecach trzymali nam nogi wysoko . Patrzyłyśmy tylko jak znikają w naszych nadszarpniętych pizdach ich kutasy, pragnęłam tylko jednego po kilkudziesięciu minutach pieprzenia, by się tylko zlali. Jednak bóg istnieje, sperma męża trysnęła w mojej cipie, mocne pchnięcia aż dotykały mi żoładka, czulam jak obija mi jego salwa ścianki pochwy…
Nasi kochankowie po chwili tryskali na nas z góry, zalewając nasze ciała, ogrom ich nasienia był niesamowity, jakby się nie spuszczali od tygodni… Wydając potężne odgłosy, dali nam do zlizania resztki ich spermy..
Padłam nie czując nóg, wyruchana byłam w ciągu tej godziny jak za cały ostatni tydzień:-)
Długo dochodziłyśmy do siebie relaksując się w jakuzzi.. Plotkowałyśmy zajadając się smakołykami. Chłopaki oddawali się relaksacyjnemu piciu whisky…
Tej nocy spałam jak zabita z oliwką na cipce. Lekko hm.. obolała, policzyłam że połowa urlopu za nami..
Rano wstałam ostatnia, Paula i męża nie było pojechali po zakupy… W salonie siedział Dominik..
Monia poszła popływać, usiadłam koło niego, śniadanie było przygotowane.. Uśmiechałam się gdy zasypywał mnie komplementami jaka to nie jestem w łóżku.. Jego dłoń spoczęła na mym udzie ,
przeszyły mnie ciarki ! rozchyliłam nogi, delikatne muśnięcia podniecały mnie, nabrzmiała łechtaczka rosła na naszych oczach..
– Zrób mi minetkę.. – odparłam kładąc się ,:-)
Jego zwinny język delikatnie buszował po mojej cipie ,
– O tak delikatnie, tylko liż nie wkładaj mi palców..
– O cudownie .
Ściskałam swoje twarde piersi, podszczypując brodawki, nie trwało to długo gdy szczytowałam..
Okrzyk i wygięte ciało, które dygotało w ekstazie..
– Tego potrzebowałam, miły poranek..
Dominik klęczał między moimi nogami , jego pałka sterczała , uniosłam się , by po chwili wsiąść mu do buzi ssałam, wpychając sobie go głęboko, pojękiwał, przyspieszyłam mocno ściskając jego kutasa, drugą rączką masturbowałam się tym razem tak bym poczuła przyjemny ból..
– Zaraz się spuszczę – usłyszałam jego łamany głos…
Przerwałam, patrząc mu w oczy kolejne miłe słowa brzmiały lakonicznie , facet posuwa mnie i myśli że coś te słowa dla mnie znaczą , nie dla mnie 🙂
Położyłam się zachęcając by wszedł we mnie , 🙂
– O tak , zerżnij mnie mocno…
Walił tak jak prosiłam, nasze ciała uderzały o siebie, a moje jęki było słychać w całym domu..
– Jest jest, już zaraz dojdę nie przerywaj…
– Ja też …
– Tylko nie do środkaaaaaa – nie dokończyłam
On też jego sperma strzelała jak tylko wyskoczył, zalewając moją cipeczke…
Drżałam, sapiąc jakbym przebiegła kilkaset metrów.. Zamknęłam oczy, mocno oddychając po kilku
minutach doszłam do siebie, obok mnie stał Robert uśmiechnięty. Zerkaliśmy oboje na moje krocze
zalane spermą… Nachylił się i namiętnie pocałował , pozbierałam się gdy zeszłam moja przyjaciółka, która pieprzyła się w najlepsze .. Miło było popatrzeć z boku jak ją dymają,
A do końca urlopu nic innego nie robiliśmy..:-)
SYLWIA