Opowiadania erotyczne

Rozkoszna kąpiel

0
(0)

Z zazdrością spoglądała jak gładzi ją po policzku, by za moment zatopić w niej swoje usta. Z taką namiętnością i szaleństwem, kilka krótkich chwil i już smakowali rozkoszy. Czuła, że w tej chwili od płynęłaby przy lekkim jego muśnięciu, niestety dziś nie miał nawet „kto” zagrzać jej pustego łóżka. Całe szczęście rozbudzające wyobraźnie sceny skończyły się wraz z „the end” na ekranie.

 

Wzięła swoją ulubioną, bawełnianą koszulkę nocną z nadrukiem zakochanych krówek i  poszła do łazienki. Długa, gorąca kąpiel miała być jej namiastką rozkoszy tego wieczoru. Tak jak zawsze nie oparła się sprawdzeniu przy lustrze wszystkich walorów swojego wyglądu, a raczej sprawdzeniu, czy nadal wygląda „w miarę” kusząco na jej własne oko. Zmieniło by to i owo, ale jak na kobietę, naprawdę nie wiele… Bo i co? Podniosła lekko do góry na dłoniach, niczym na tackach swoje piersi. Tak samo ciężkie, pełne, ze sterczącymi sutkami.  Jej samej podobały się własne krągłe pośladki i znacząco zaokrąglone biodra. Gdyby miała wdać się w romans z kobietą, sama wybrała by taką, o podobnych kształtach jakich była Ona. By gładzić wszystkie góry i doliny, zagłębiać się w fałdki, próbować zmieścić w dłoniach bujne piersi i w końcu patrzeć jak to wszystko faluje w pożądaniu, ogarnięte spazmami rozkoszy. Bajka…

Jednak była tu i teraz sama. Czuła się podniecona, wyraźnie podniecona. Tak jakby ten gość z filmu całował jej usta, jakby to Ona z nim rozegrała tę grę wstępną. Co za udręka, czuć że mogłaby się pieprzyć całą noc, a nie mieć z kim? Chwyciła między palce dłoni sutki, lekko wykręcając je w obie strony. Nadal patrzała w lustro stojąc przed nim całkiem nago. Puściła, podnosząc je do ust, obficie oblizując, aby zwilżyć nimi piersi. Sutki stały się jeszcze bardziej sztywne i zaróżowione. Zagryzła wargi, wyobrażając sobie, że jej ukochany jest z nią, że to właśnie On z wielkim uwielbieniem pieści jej ciało.

Zakorkowała wannę i odkręciła kran. Delikatną strużką, wlała niewielką ilość kremowego płynu do kąpieli. Szorstka myjka, aksamitny żel – wszystko pod ręką, zerknęła. Para pochłaniała jej lustro, unosiła się w całym pomieszczeniu, lubiła gorące kąpiele. Sprawdziła opuszkami palców temperaturę wody próbując zanurzyć stopę. Była gorąca, trochę parzyła. To nic. Zimny żel wylany wprost na dekolt był sporym kontrastem dla otaczającego ją gorąca. Dłonie znów powędrowały do piersi, rozsmarowując na nich chłodny żel, darując im przy tym miłą pieszczotę. Gładziła je dłuższy moment, pragnąc coraz bardziej oddać się seksualnej ekstazie.  Ustawiła nieco mniej gorący strumień i skierowała go na swoje podbrzusze, chłostając je, kierując je raz po raz, to niżej to wyżej. Było przyjemnie. Wreszcie zaczęła chłostać swoją kobiecość, przybliżając strumień wody. Ciepło cudownie rozchodziło się po całej jej erotycznej dolinie. Nabierała coraz większej ochoty na to, by dobrać się do samej siebie, fundując sobie choć mały orgazm.

Rzecz jasna nie pieściła się pierwszy raz, od czasu do czasu masturbowała się, choć trudno było odnaleźć w tym coś więcej niż pośpieszne robienie sobie dobrze. Tym razem chciała inaczej. Czuła dziwną potrzebę odkrycia nowych doznań, miejsc które mogłyby dać jej jeszcze większą przyjemność. Zjechała dłonią do wzgórka, najpierw gładząc go powoli i delikatnie, całą jej powierzchnią. Gładziła się dalej, przesuwając dłoń niżej, na niższe partie swojej kobiecości. Muskając wargi, ale nie rozchylając ich; aż do ujścia pochwy. Była mokra, lecz nie miało to nic wspólnego z kąpielą, tą wilgoć można było rozróżnić bez najmniejszego problemu. Była inna, była wynikiem stanu jej umysłu i ciała. Jeszcze raz i następny pogładziła własną kobiecość, za każdym razem troszkę mocniej przyciskając do niej swą dłoń.  Rozchyliła jej wargi i zaczęła leciutko pocierać miejsca wokół łechtaczki, nie drażniąc zbytnio jej samej. Chciała ją dobrze wyczuć, poczuć jak rośnie pod jej palcami, nabrzmiewa i staje się niesamowicie wrażliwa. Kilka minut pieszczot sprawiło, iż każdy następny ucisk był ryzykiem eksplozji. A tego jeszcze w tym momencie, a może w ten sposób do końca nie chciała. Przerwała na kilka chwil zbyt pobudzające pieszczoty, aby spróbować zanurzyć się w swoim wnętrzu. Skierowała ku niemu dwa palce: wskazujący i środkowy, bez pośpiechu penetrując swoją jaskinie. Gładziła jej ścianki, sprawdzając co sprawi jej więcej przyjemności. Zagięła palce lekko do góry, wsuwając jak najgłębiej jak mogła. Była tam rozpulchniona, miękka i mokra – bardzo…  Czuła, że jej podniecenie znów zaczyna windować w górę. Chwyciła w drugą dłoń szorstką myjkę i zaczęła równocześnie pocierać nią łechtaczkę i jej okolice. Jej ruchy były okrężne, lekko pulsujące. Starała się w ten sam rytm poruszać palcami wewnątrz swojej kobiecości. Czuła, jak przyjemne ciepło zaczyna ogarniać jej dekolt i policzki, faktycznie stawały się w szybkim tempie coraz bardziej czerwone, tworząc spore plamki; świadczące o bliskiej rozkoszy. Odchyliła głowę lekko do tyłu i przymknęła oczy. Suwy jej palców stały się bardziej porywcze, niczym ruchy niecierpliwego kochanka. Poczuła nagle pierwszą fale orgazmu, który ścisnął jej wnętrze, by znów je rozluźnić i natychmiast znów zamknąć na jej palcach. Wilgoć wypływająca z jej cipki zmieszała się z pachnącą pianą. Próbowała złapać równy oddech… To było coś wspaniałego i mocnego. Mocniejszego niż zazwyczaj. Otworzyła oczy, spoglądając na siebie. Wyglądała jak po szaleńczym seksie. Lekko zmęczona, zaspokojona…. Przynajmniej chwilowo.

Jak Ci się podobało?

Kliknij na gwiazdki żeby ocenić!

Ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jeszcze nikt nie ocenił

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *