• Debiut

    Nareszcie Udało się coś zorganizować w klasie. Wieczorem miało odbyć się klasowe ognisko w pobliskim lesie. Godzina zbiórki wyznaczona była na 18:00. Ale część osób przyszła już pół godziny wcześniej, aby przygotować miejsca do siedzenia, drzewo i rozpalić ogień. Gdy szukaliśmy drzewa, znalazłem niezwykłe miejsce. Na ziemi rósł mech tworząc piękny, zielony i mięciutki dywanik. Na około znajdowały się drzewa, które tworzyły swego rodzaju ściany. Było to miejsce dość daleko od ogniska z widokiem na staw, po którym pływały piękne białe i różowe kwiaty. pozbierawszy drzewo, z zajętymi rękami wracałem do reszty klasy. na miejscu byli już prawie wszyscy. Brakowało jedynie Beaty. Była to szatynka o średnim wzroście, niebieskich oczkach…